Jako registrovaný autor, který vystavuje a nabízí svá díla v ORIGINAL GALLERY, máte od nás výhodu v podobě 5 % slevy na zakoupené zboží.
29. Styczeń 2024
Autorska Galeria Oryginalna
Opowiedz nam o sobie, nie jako artyście, ale jako osobie.
W młodości byłem bardzo niespokojny. Prawdopodobnie dlatego mam tak bliski i bliski związek z Kafką. Dręczyło mnie poczucie winy i poczucie, że wszystko robię źle. Prześladowały mnie pytania "Dlaczego?", "Po co?". Myślę, że każdy młody człowiek tego doświadczył. Dopiero później odkryłem, że nie żyłem według zasad ustalonych przez moje wychowanie i ówczesne społeczeństwo. Zrozumiałem, że dobrze jest żyć według innych zasad. I doczekałem się tego!
Czy są jakieś sytuacje z Twojego wczesnego dzieciństwa, które wpłynęły na Ciebie i popchnęły Cię do świata malarstwa?
Moje wczesne dzieciństwo było piękne! Duża biblioteka w domu, mnóstwo płyt z muzyką, obrazy... Mój dziadek malował, wujek był malarzem akademickim, w domu dwa razy w tygodniu grał kwartet. Było wspaniale!
Jak oceniasz swój czas jako student? Czy są jakieś punkty zwrotne lub szczególnie żywe wspomnienia z tego okresu, które ukształtowały Twoją pracę w malarstwie?
Mój wujek był architektem w firmie Fanta, więc moi rodzice zdecydowali, że będę studiować budownictwo. Nigdy nie wiedziałem nic gorszego! Geometria, fizyka, dziedzina "Beton" - już sama nazwa była przerażająca. Ale mieliśmy też zajęcia u Kecupa (miał bardzo czerwoną twarz) z robienia plakatów. Miał credo: Siedem linii i mnie tu nie ma. Nauczył nas minimalizmu.
Potem poszedłem do konserwatorium i to było świetne! Profesor Feld nauczył mnie analizy, co bardzo pomogło mi w malowaniu. Powiedział też kiedyś: Beethoven wiedział, jak napisać następną nutę, tę, którą słuchacz chce usłyszeć. Dzwon dzwonił i nie sądzę, żeby słuchacze zwrócili na niego uwagę, ale zapamiętałem to zdanie.
Nagle zdarzył się wypadek - straciłem prawą rękę. Przez rok leżałem w łóżku i nie wiedziałem, jak dalej żyć. Czytałem, jak Astrid Lingren zaczęła pisać, gdy była chora i jak Julio Iglesias zaczął śpiewać po wypadku. I tak zacząłem pisać. Zacząłem czytać i analizować teksty innych ludzi. Analiza nagle stała się dla mnie bardzo przydatna.
I tak mogłem pisać, najpierw opowiadania i słuchowiska radiowe. Bez nerwów związanych z występami na żywo i podróżami na koncerty.
W którym momencie doszedłeś do własnego stylu? Którzy artyści wywarli na ciebie wpływ?
Własny styl odnajduje się pod koniec życia. Najpierw patrząc na obrazy innych ludzi, a następnie próbując je odtworzyć. Dzisiaj mamy wielką zaletę YouTube, można oglądać filmy malarzy w ich pracowniach w spokoju i komforcie. Zaczynasz patrzeć na kolory, które lubisz i które mogą spodobać się widzowi. Mój ukochany Miró pod koniec życia malował tylko białe powierzchnie. Powoli myślał już o dalszej drodze. Chciałbym malować w kolorze jeszcze przez długi czas. A potem Pollock - wielu powie, że też by tak malowało. Cóż, niech spróbują - i będą szczęśliwi! A poza tym był pierwszy. Geniusz!
Opowiedz nam trochę o pracy z galerzystami i o ważnych wystawach, które sam chciałbyś wyróżnić.
Dobrzy i entuzjastyczni galerzyści powinni być cenieni i poprzedzani przez każdego malarza. Całować ich po rękach! Malarz tworzy i zazwyczaj nie interesuje go ani nie bawi "przyziemna" karuzela pieniędzy. A co najważniejsze, nie wie, jak to się robi. Dobry galerzysta jest sługą, pomaga niepraktycznemu artyście stać się widocznym, a także zarobić na farby i jedzenie. Tych szamanów, którzy przypinają szpilki i nazywają to wystawą, jest mnóstwo, ale widz to rozpoznaje i widzi. Mam szczęście pracować z dwoma galerzystami, którzy traktują mnie pięknie.
Marcel ze swoją złotą żoną dał mi kiedyś pierwszą szansę. Był pierwszym, który potraktował moje prace poważnie i zaczął mi pomagać. Tego się nie zapomina.
Dali mi piękną wystawę w Neratovicach - wyobraź sobie: wszystkie moje grafiki książkowe na pierwszym piętrze i trzy sale płócien i prac kameralnych na parterze. Na szczęście moja żona i siostrzenica pomogły mi z instalacją, czego nigdy bym nie zrobił. Była też fajna wystawa w Klubie Dramatycznym, trochę bardziej kameralna. Na niektóre wystawy, na przykład w Czeskich Budziejowicach, nie udało mi się nawet dotrzeć. Tempo życia jest dość szybkie. Mam nadzieję, że widz przynajmniej uspokoi się przy moich obrazach.
Prace artysty można zobaczyć w jego portfolio: https://originalgallery.com/autori/jan-kamenicek
Kurator Galerii Oryginalnej Anželika Sítníková
-
"Zaproszenie na wystawę: Jan Kameníček - Targi Koloru w Galerii Original"
Przyjaciele sztuki, strzeżcie się! Mamy dla Was ekscytujące i interaktywne doświadczenie. Jan Kameníček, znany scenarzysta, pisarz, ale także utalentowany malarz, organizuje wystawę w Semily w Original Gallery, 446 Pavol Tigrid Square. Wystawa odbywa się w ramach projektu "Fair of Colours".
Wystawa została otwarta 27 stycznia i potrwa do 9 lutego 2024 r. od wtorku do niedzieli w godzinach od 10:00 do 18:00, wstęp jest całkowicie bezpłatny. Jest to świetna okazja do obejrzenia prac artysty, zawierających abstrakcyjny styl, który Jan Kameníček wykorzystuje w swojej twórczości. Jego prace są wyrazem bezgranicznej wyobraźni i umiejętności wyrażania emocji i myśli za pomocą palety kolorów i niekonwencjonalnych form. Znajdziesz tu doskonałe abstrakcyjne prace w formatach 80 x 80, 90 x 90 i 100 x 100 cm, które po prostu fascynują swoim rozmiarem.
I co jeszcze? Mamy dla Ciebie wyjątkową ofertę: usiądź wśród wystawionych obrazów, weź książkę i ciesz się swoimi uczuciami lub emocjami przy kieliszku pysznego portugalskiego wina bezpośrednio w galerii.
Nie wahaj się więc, przyjdź i ciesz się wyjątkową atmosferą wystawy "Fair of Colours". Daj się zaprosić do świata, w którym kolory, kształty i emocje tworzą wyjątkowe dzieła sztuki.
Z przyjemnością zobaczymy się w Galerii Oryginalnej, gdzie można poznać świat Jana Kameníčka i zafascynować się jego kolorowym wszechświatem.